Kontuzje piłkarzy przy bardzo napiętym terminarzu spotkań drużyn zdarzają się coraz częściej, niekiedy potrafią doprowadzić znanego piłkarza do przedwczesnego zakończenia kariery lub młodego obiecującego piłkarza do końca snów o wielkiej piłce w wielkich klubach.
Jak mówi popularne powiedzenie: sport to zdrowie. Jednak nie zawodowy, dopowiadają lekarze. Zgadzają się z tym również wszyscy sportowcy, którzy uprawiają sport na co dzień. Nie inaczej jest w przypadku piłki nożnej. To właśnie ta dyscyplina sportu uznawana jest jedną najbardziej niebezpiecznych i brutalnych dyscyplin, w której o kontuzje cale nie trudno. I z całą pewnością potwierdzić to mogą wszystkie osoby które oglądają mecze na żywo.
Praktycznie w każdym meczu zauważyć można mniej lub bardziej groźne kontuzje. Wpływ na ilość kontuzji w piłce nożnej ma kilka ważnych kwestii. Pierwszy to fakt, że na boisku znajduje się aż 22 wysportowanych zawodników. Piłka nożna wymaga od nich zarówno siły jak i agresji. Dlatego nawet niepozorne starcie dwóch rosłych zawodników, może skończyć się fatalnie. Oczywiście do tego dochodzą nerwy. Przegrywający piłkarze, szczególnie gdy ich zespół notuje tyko słabe wyniki, często chcą wyżyć się na przeciwnikach właśnie za pomocą brutalnych faulów.
Im brutalniejsze zagrania tym poważniejsza kontuzja. Przekonało się o tym bardzo wielu zawodników, zarówno na zagranicznych boiskach jak i w naszej polskiej ekstraklasie. Ostatnią głośną kontuzją była niewątpliwie złamana noga naszego rodaka Marcina Wasilewskiego. Na szczęście śledząc wyniki na żywo jego gry, wraca on już do formy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz