poniedziałek, 7 listopada 2011

Przed EURO 2012 reprezentacja

Przed EURO 2012 reprezentacja

Autorem artykułu jest Paweł Zagórowski



Jak idą Polskiej Reprezentacji przygotowania do przyszłorocznych Mistrostw Europy w piłce nożnej. Na jakich pozycjach mamy już klasowych piłkarzy, oraz gdzie przydałyby się roszady, tak byśmy MY KIBICE mogli cieszyć oko grą i wiwatować przy zdobytych bramkach!!!

Orły Smudy

Nasza reprezentacja jest dobrem narodowym z tego powodu należy patrzyć na ręce wszelkim decydentom mającym wpływ na wyniki polskiej kadry narodowej. Prześledźmy na początek stan przygotowań kadry Smudy najważniejszych meczów na Mistrzostwach Europy 2012. Po pierwsze trzeba pochwalić osoby odpowiedzialne za kontraktowanie rywali dla orłów Smudy za paru atrakcyjnych rywali. Nie od dziś wiadomo, że doświadczenie zdobywa się w meczach z lepszymi drużynami niż nasza własna. Wśród naszych rywali znajdujemy paru wyższej pułki np.; Niemcy 2:2 po ciekawej końcówce, Francja 0:1 po niezłej grze, 2:1 z Argentyną ale raczej trzeciego sortu, oraz 1:1 z Meksykiem w ciekawym składzie, dodając do tego listopadowy mecz z Włochami wychodzi całkiem doborowe towarzystwo. W żadnym z tych meczy kompromitacji nie było tak że można być umiarkowanym optymistą.

Poszczególne punkty polskiej reprezentacji nie stanowią już takiego monolitu, jakiego oczekiwał by przeciętny kibic! My kibice chcielibyśmy polotu w zawiązywaniu akcji, skutecznej gry z przodu tak by nie marnować kolejnych dogodnych sytuacji, oraz możliwie stabilnej gry obronie. Nikt nie lubi oglądać kolejnych traconych goli po nieporozumieniach między obrońcami, a co gorsza po indywidualnych błędach (czytaj Głowacki z Niemcami, albo Perquis z Koreańczykami, o Wawrzyniaku nie wspomnę).

Bramkarze:

Polska bramkarzami stoi, mamy świetnych golkiperów na pęczki zachwalają w mediach. Jak się tak głębiej zastanowić to w Przypadku kontuzji lub absencji Szczęsnego nie mamy nic. Fabiański już dawno nie powąchał murawy w Arsenalu, Boruc sprawa dla Smudy zamknięta, Tytoń ciężka kontuzja wyłączająca go z gry na długie miesiące, reszty nawet nie chce mi się krytykować. Prawda jest taka że mamy wschodzącą gwiazdę w osobie Wojtka Szczęsnego, później długo długo NIC!!!

Obrońcy:

Monolitu w obronie to my nie mamy, trzeba to uczciwie powiedzieć. Na plus trzeba zaliczyć załatwienie sprawy Piszczka, bo bylibyśmy z konkretnym bólem głowy. Po przeciwległej stronie boiska mamy postać, która do przodu grać potrafi, ale multum bramek obciążających jego konto jak dla mnie eliminuje go z występów na poziomie kadry. O stoperach można napisać książkę, ja ocenię ich krótko. Głowacki Jak nie robi błędów to filar defensywy, ale jak się przydarzą to prawdziwe BABOLE. Perquis cień piłkarza z przed 2-3 lat, do odstawienia od zaraz!!! Brak w kadrze młodych perspektywicznych obrońców, niech młodzi polscy robią błędy ucząc się, a nie jakieś „Farbowane Lisy”.

Pomocnicy:

Z boków nie mamy się czym martwić Błaszczu stał się w końcu prawdziwym liderem kadry, za to mu chwała. Na lewej flance w końcu dorósł Rybus z Legii, widzę w nim drugiego Błaszczykowskiego i to na lata, Rybus to rocznik 89’. Ze środka pola już takim optymizmem nie wieje. Jest gorzej powiedziałbym że mamy totalny chaos. W najbardziej newralgicznym środku Smuda jest niekonsekwentny, miesza składem, zamienia zawodnikom pozycję (obrońcy grający na pozycji defensywnego pomocnika czyli Dudka i Jodłowiec), nikt nic nie wie. A za powoływanie do polskiej reprezentacji odpadu z Niemiec czyli Polańskiego decydenci z PZPN powinni wszcząć postępowanie dyscyplinarne przeciwko Franzowi Smudzie. Polański miał by problem z załapaniem się do pierwszego składy średniej drużyny Ekstraklasy. Kadra nie dla przeciętnych kopaczy!

Napastnicy:

Mamy niezawodnego Roberta Lewandowskiego w ataku, dla kadry to futbolowy skarb. Strzela ważne gole, asystuję, potrafi przytrzymać piłkę jeżeli sytuacja tego wymaga. Obyśmy doczekali się jemu podobnych! Brożek to wartościowy zmiennik, dobrze się ustawia, ma łatwość dochodzenia do sytuacji strzeleckich. Ważny punkt drużyny, problemem jest niepewna sytuacja klubowa, tu jestem dobrej myśli. Co dalej tu właśnie problem że nic, Franz nawet nie testuje następnych zawodników. To jest jakaś KPINA z Reprezentacji. Dwóch napastników w kadrze na Mistrzostwa Europy 2012??? Przecież to istny samobój, co zrobi Franek jak przydarzą się kontuzje lub absencje. Kompletnie nie mogę tego zrozumieć!

Do EURO w Polsce i na Ukrainie jeszcze osiem miesięcy tak że bądźmy dobrej myśli. Mistrzostwa będą wielkim świętem dla kibiców futbolu na całym świecie. Cieszmy się że jesteśmy ich gospodarzem, oraz mam nadzieje z pięknej gry Reprezentacji. Bo kibic zawsze wierzy ;-)

---

Wiecej takich artykułów na Sport bez tajemnic


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Szwajcarskie impresje, czyli Polska na 255 dni do…

Szwajcarskie impresje, czyli Polska na 255 dni do…

Autorem artykułu jest Damian P.



W weekend, po prawie trzytygodniowym urlopie w różnych miejscach Polski, wyleciał z Warszawy mój przyjaciel ze swoją żoną. Oboje są Szwajcarami, dla niego była to już n-ta wizyta w Polsce, dla niej – pierwsza

Ponieważ, co tu ukrywać, projekt przygotowań Polski do Euro 2012 to coś, czym żyję praktycznie 24 godziny na dobę, nie mogłem sobie odmówić szczegółowego „odpytania” moich znajomych z ich wrażeń, spostrzeżeń i uwag z ich dość długiej i różnorodnej wizyty w naszym kraju. Oczywiście w szczególności pod kątem tego, co może być istotne dla kibiców / gości, którzy przyjadą do nas za 255 dni.

Prosiłem o szczery feedback, i oto co usłyszałem :

Lotniska

- Przylatując trzy tygodnie temu do Warszaw opuściliśmy lotnisko po ok. 40 minutach od wyjścia z samolotu. A mieliśmy naprawdę dużo bagażu. To bardzo dobry wynik i byliśmy tym miłe zaskoczeni.

- Kiedy parę dni temu lecieliśmy z Krakowa do Warszawy mieliśmy duże problemy z porozumieniem się z personelem lotniska gdy nie mogliśmy znaleźć taśmy, na której powinny były pojawić się nasze bagaże – jej oznakowanie były słabe, a Pani z obsługi, którą prosiliśmy o pomoc, wzruszyła tylko ramionami i powiedziała, że jeśli nie znajdziemy bagażu, to da nam formularz do wypełnienia …

- Kontrola bezpieczeństwa była sprawna. Lotnisko w Genewie, z którego często korzystamy, przegrywa pod tym kątem z Warszawą.

Hotele

- Macie bardzo fajne hotele, ale personel bywał „nierówny” jeżeli chodzi o jakość serwisu. Czasami mieliśmy wrażenie, że nasze najzwyklejsze pytania / prośby są wyjątkowo problematyczne.

Taksówki

- Mili taksówkarze. Jeździliśmy taksówkami w Warszawie, Gdańsku i Sopocie w sumie pewnie ok. 20 razy – raz zostaliśmy oszukani przy rozliczeniu. Poza tym na pewno mogłoby być lepiej z angielskim. Z kolei raz zostaliśmy super zaskoczeni, kiedy wiozący nas taksówkarz mówił świetnie po niemiecku i opowiedział nam wiele ciekawych rzeczy – wspomniał między innymi, że często wozi niemieckich personel na jedną z budów.

Drogi

- Raczej z nich nie korzystaliśmy, choć słyszeliśmy, że dużo się robi i że dużo jest jeszcze do zrobienia. Dalsze odległości pokonywaliśmy samolotami. Samochód wypożyczyliśmy jedynie na parę dni w Krakowie skąd pojechaliśmy do Zakopanego – w większości bardzo dobra droga. Jedynie ostatni odcinek był wyraźnie gorszy.

Stadiony

- Byliśmy na meczu Polska – Niemcy w Gdańsku. Niesamowite przeżycie. W Szwajcarii nie mamy żadnego stadionu, który byłby choćby podobny do tego. Będziecie mieli z niego pożytek przez wiele lat. Znamy trochę takie obiekty z pobytów w Niemczech i Wielkiej Brytanii – cały czas coś tam się dzieje – koncerty, konferencje, najróżniejsze wydarzenia sportowe, nie tylko piłkarskie.

Czystość miast

- Gdańsk, Sopot, Warszawa, Kraków i Zakopane są według nas naprawdę czyste. Wyprzedzacie w tym zakresie wiele miast w Europie Zachodniej

Ludzie

- Po prostu normalni – sporo uśmiechniętych, trochę zamyślonych, zmęczonych, wielu śpieszących się. Chodząc po ulicach czuliśmy się bardzo podobnie jak w innych europejskich miastach.

Oczywiście nasza rozmowa była dużo dłuższa, a zakres poruszanych tematów sięgał nawet rodzajów sklepów i supermarketów (what’s this „Społem” chain?) i oferowanego przez nie asortymentu. W każdym razie takie zewnętrzne spojrzenia bardzo dużo nam, jako PL.2012, dają. To właśnie postrzeganie Polski przez zagranicznych gości będzie kluczem do sukcesu Euro 2012. Im będzie ono lepsze, tym większy będzie tzw. efekt barceloński, czyli zwiększony napływ turystów, inwestycji i podniesienie ogólnego poziomu atrakcyjności kraju po zakończeniu wielkiej imprezy sportowej. Żeby to osiągnąć od ponad trzech lat pracujemy z naszymi interesariuszami, ale to teraz zbliżamy się wielkimi krokami do momentu tzw. „Gotowości”. To teraz pracujemy nad bardzo szczegółowymi KPI’ami (od ang. Key Performance Indicators ), czyli parametrami jakości obsługi uczestników Turnieju. To co mówili moi przyjaciele o czasie opuszczenia lotniska od momentu wyjścia z samolotu jest np. jednym z nich (choć powiedziałem im to dopiero na zakończenie naszej rozmowy).

Z pewnością nad wszystkimi wskaźnikami musimy jeszcze pracować (zgodnie z maksymą „Jeżeli nie idziesz do przodu to się cofasz”), z pewnością każdy kolejny dzień przybliżający nas do Euro 2012 to wielkie wyzwanie, ale gdy moi znajomi opuszczali Polskę wiedziałem, że im się tu naprawdę podobało i że wrócą tu jeszcze nie raz. Wiem też, że zrobimy wszystko, żeby z takim samy poczuciem wyjeżdżali z Polski kibice i goście w czerwcu i lipcu 2012 r.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kontrole inwestycji… czyli skąd my to wszystko wiemy?

Kontrole inwestycji… czyli skąd my to wszystko wiemy?

Autorem artykułu jest Damian P.



Zacznijmy od definicj. PL.2012 prowadzi w imieniu Ministra Sportu i Turystyki działania kontrolne, których celem jest sprawdzenie co dzieje się przy realizacji projektów infrastrukturalnych prowadzonych pod kątem wykorzystania ich efektów w czasie Euro 2012.

Nasze zadanie to odpowiedzieć na pytanie „będzie czy nie będzie?” oczywiście z pełnym uzasadnieniem naszych wniosków.

DSC_0048-300x198Proces kontroli prowadzimy od 2010 roku, w czasie którego przeprowadziliśmy 295 kontroli, w tym roku wykonamy kolejne 84 tych spośród inwestycji, bez których ciężko będzie przeprowadzić naprawdę wysokiej jakości turniej, pierwsze pięć miesięcy 2012 również się bez nich nie obejdzie. Podstawowym dokumentem, na podstawie którego działamy jest Plan Kontroli tworzony przez PL.2012, natomiast posiadający pełną akceptację Ministra Sportu i Turystyki, będącego również odbiorcą naszych raportów powstających po każdej z kontroli (skład raportu: opis sytuacji, jej ocena, analiza zagrożeń, wnioski, zalecenia oraz często wiele zdjęć z placu budowy).

IMG_3335-300x200Oczywiście w trakcie opracowania planu bierzemy pod uwagę spodziewany poziom zaawansowania inwestycji w danym momencie czasu, a datę kontroli staramy się dobierać tak, aby nasze spotkanie z kierownikiem projektu odbyło się w kluczowym dla niej momencie. Tym samym możemy powiedzieć o sobie (z uzasadnioną dumą), że jesteśmy jedyną organizacją w Polsce, która posiada aktualne informacje na temat stanu realizacji każdej z objętych kontrolą inwestycji.

Teraz odpowiedź na pytanie dlaczego się tym zająłem. Kiedy postanowiłem w 2009 (z perspektywy projektu – prehistoria) znaleźć dla siebie kolejny ciekawy i rozwijający temat zawodowy, moją uwagę przyciągnął projekt przygotowań do Euro 2012. Wcześniej przez wiele lat zajmowałem się projektami polegającymi na zbieraniu i przetwarzaniu informacji w celu rozwiązania konkretnych problemów w firmach gdzie pracowałem lub swoich klientów (wielu z nich zajmowało się infrastrukturą). Po pierwszych spotkaniach w PL.2012 okazało się, że jest zapotrzebowanie na wprowadzenie podobnego procesu w ramach przygotowań, co też dzięki pełnej poświęcenia postawie moich koleżanek i kolegów ze Spółki udało się zrealizować (pozwolę sobie wykorzystać tę okazję do powiedzenia wszystkim zaangażowanym i wspierającym „dziękuję i proszę o jeszcze”).

IMG_6244-300x199Przejdźmy na poziom operacyjny (podbudowa strategiczna już była) – na czym to polega. Przede wszystkim dużo czasu spędza się poza domem podróżując na spotkania z przedstawicielami organizacji prowadzących poszczególne projekty, wyrusza się wcześnie rano a wraca zwykle późno w nocy, ilość przebytych kilometrów idzie w dziesiątki tysięcy (na początku próbowałem liczyć ale się poddałem) ale efekty mówią, że warto. Zwykle naszym kontrolom towarzyszy wizyta na placu budowy, właśnie tam można zobaczyć jak naprawdę zaawansowany jest projekt (często przydają się służbowe kalosze). Po powrocie do biura analiza tego co zobaczyliśmy, raport, uzupełnianie danych w module kontroli systemu PPM i karcie projektu. Zdjęcia lądują na dysku wspólnym. Po pełnej akceptacji raportu informacje w nim zawarte, jak już wspominałem, trafiają do Ministra Sportu i Turystyki. Ciężka, męcząca, odpowiedzialna praca ale niezmiernie ciekawa, szczególnie wtedy kiedy trafia się w miejsca gdzie powstają nietypowe obiekty, które służyć będą wielu kolejnym pokoleniom.

Garść ciekawostek na koniec:

• Najbardziej nietypowe znalezisko na budowie – przedwojenny kamień graniczny nad Ślęzą na terenie inwestycji „Budowa połączenia Obwodnicy Śródmiejskiej z portem Lotniczym – etap I” – uparcie dopytywałem się o jego losy w trakcie kolejnych kontroli

• Najdłuższa trasa – Gdańsk – Warszawa w lutym 2010 – 10h jazdy w ciężkich zimowych warunkach

IMG_5485-300x199• Najbardziej nietypowe odwiedzone miejsce – wnętrze mostu na Wiśle w ciągu A1 (chociaż to akurat nie była kontrola) – oddanie 14.10.2011

• Absolutnie nowe doświadczenie – przejazd w kabinie lokomotywy na trasie Warszawa Centralna – Katowice – Wrocław Główny – Poznań Główny – Warszawa Centralna – 952 km, start około 6:00 koniec po 13h – cel zapoznanie się ze stanem linii kolejowej

• Najbardziej nietypowa odwiedzona budowa – Odwodnienie terenu pod stadion „Arena Bałtycka” w dzielnicy Gdańsk-Letnica – prawie mały tunel metra (drążenie tarczą TBM) i jedyna inwestycja w ramach przygotowań, której realizacja wymagała uzyskania zgody na wznoszenie budowli na obszarze dna morskiego

• Najtrudniejsza rozmowa w ramach procesu kontroli – na warsztatach z zarządzania projektowego na WSE im. Tischnera w Krakowie – studenci byli bezlitośni i bardzo dobrze

• Najostrzejsze rozwiązanie zastosowane przez inwestora wobec wykonawcy – harmonogram dzienny (!)

• Projekt przy którym musiałem się najwięcej „doszkolić” aby właściwie zrozumieć o co w nim chodzi – budowa instalacji DVOR/DME w ramach projektu „Rozwój infrastruktury państwowego organu zarządzania ruchem lotniczym”

• Straty własne – przysłona w obiektywie aparatu – ilość wykonanych zdjęć ją po prostu wykończyła

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy potrzebna nam karta kibica Reprezentacji Polski?

Czy potrzebna nam karta kibica Reprezentacji Polski?

Autorem artykułu jest Paweł Zagórowski



PZPN uruchomił już, Klub Kibica Reprezentacji Polski, za jego pomocą można kupować bilety na mecze kadrowiczów Smudy. Co nam daje Karta Kibica? Gdzie ją wyrobić? Czy jest nam rzeczywiście potrzebna?!

Polscy kibice

Co nam kibicom daje Członkowstwo w Klubie Kibica Reprezentacji Polski, przede wszystkim pierwszeństwo przy zakupie biletów na mecze kadry Polski. To bardzo duży PLUS!!! Karta do 2014 roku nie jest obowiązkowa, ale na hitowe spotkania będzie to jedyny sposób aby kupić upragniony bilet! Na przykład; jeżeli na mecz przez Klub Kibica zgłosi się 40 tysięcy osób, a stadion np. Legii pomieści tylko 31 tysięcy to do wolnej sprzedaży nie trafi nawet jeden bilet. Czyli nici z nadziei na bilet kupiony w stadionowej kasie! To następny znaczący PLUS! Jeden członek klubu może nabyć maksymalnie 5 biletów, lecz dla osób, które już są w nim zarejestrowane, dla żadnych innych nie! Dla mnie to duży MINUS! Sprawdz też; Co słychać w reprezentacji przed Euro 2012?

Ile kosztuje rejestracja w klubie?

Dla zwykłego zjadacza chleba (senior) 32 złote, dla wszystkich do 18 roku życia (junior) 27 złotych. Jak przystąpić do Klubu Kibica? Trzeba wypełnić formularz zgłoszeniowy na oficjalnej stronie klubu. Nie wydaje się wam to stanowczo za dużo, większość klubów Ekstraklasy wyrabia karty kibica za około 10 zł. Przy rzeczywistych kosztach około 2-3 zł. Nie oszukujmy się to kompletne zdzierstwo i skok na kasę popleczników prezesa Laty. Prosta sytuacja; Ojciec chce iść na mecz reprezentacji, rejestruje siebie i dwóch synów. Za siebie płaci 32 zł, oraz po 27 zł za synów. Ta sytuacja to absurd nasz Ojciec wydał już prawie 100 zł a nie kupił nawet połowy biletu. TO ZDECYDOWANIE NAJWIĘKSZY MINUS!

Co daje Klub Kibica?

Poza wcześniej wymienionymi zaletami karta będzie działać jak elektroniczny bilet na mecze reprezentacji Polski, karta rabatowa i programu lojalnościowego. Program ten będzie prosty. Za zakupy w oficjalnym sklepie klubu dostajesz punkty, za które potem możesz dostać znaczne zniżki, czy to na kolejne zakupy lub na wejściówki na mecze. Według innych informacji posiadacze kart będą mogli korzystać z 15% upusty na artykułu z oficjalnego sklepu klubu kibica RP, oraz dostępne będą również multimedia na telefony komórkowe. W PZPN jak zwykle bajzel, więc nie wiadomo komu wierzyć!

Kontrowersję wokół Karty Kibica RP!

Patrząc na to wszystko z boku rozumiem oburzenie co poniektórych komentatorów tą akcją PZPN-u. Nic nie znaczący program lojalnościowy oraz pierwszeństwo przy zakupie biletów to nie za mało jak na zawyżone koszty? Pan mecenas Jacek Masiota członek zarządu PZPN ocenił w programie Cafe Futbol że potencjał zakupu kart na najbliższe 3 lata to nawet MILION członków klubu kibica! Licząc 32 zł za sztukę łatwo wychodzi 32 miliony złotych, jeżeli to nie jest skok na kasę to ja jestem kosmitą! Żeby to jeszcze były przeznaczone na szkolenie młodzieży to z chęcią bym wydał te pieniądze, ale niestety pewno utoną w biurokracji 'Leśnych Dziadków z PZPN!

---

Więcej takich artykułów na Sport bez tajemnic


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Legia - Historia przemiany!

Legia - Historia przemiany!

Autorem artykułu jest Paweł Zagórowski



Jak to się stało że drużyna, która w poprzednim sezonie przegrała 11 meczy w Ekstraklasie stała się pierwszą warszawską ekipą od czasów Pawła Janasa w Legii, którą zobaczymy na wiosnę w pucharach europejskich.

Miro Radović

Dzisiaj znakomita większość komentatorów będzie piać z zachwytu nad formą i piękną grą warszawskiej Legii, ale nie tak dawno wieszali psy na drużynie Macieja Skorży. W maju kończył sie jeden z najgorszych sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Legia kończyła sezon z 11 porażkami na koncie, wynik najgorszy od niepamiętnych czasów. Włodarze stołecznego klubu sondowali europejski rynek poszukując szkoleniowca na następny sezon. Jedynym faktem który w jakimś stopniu uratował sezon był tryumf w Pucharze Polski! Poza kibicami legii i lecha, polacy pamiętają ten finał w Bydgoszczy jako przykład chamstwa, burd i stadionowego wandalizmu. Znaleziono nawet świetnego fachowca na miejsce Skorży w osobie Vladimira Weisa, ówczesnego selekcjonera reprezentacji Słowacji. Referencje całkiem dobre min. awans ze Słowacja na Mistrzostwa Świata w 2010 oraz awans z Artmedią do Ligi Mistrzów w 2005, na pewno napawały optymizmem. Po tygodniach podchodów z obu stron negocjacje zerwano. Dziś wiemy, że nic lepszego nie mogło się stać!

Prezesi postanowili dać jeszcze jedną szanse Skorży i trafili w dziesiątkę!!! W końcu po serii niepowodzeń transferowych Markowi Jóźwiakowi udało się ściągnąć trzech bardzo doświadczonych, ale wartościowych graczy. Danijel Ljuboja dał spokój i jakość w akcjach ofensywnych. Michał Żewłakow z miejsca stał się ostoją defensywy, ale przede wszystkim prawdziwym liderem drużyny na boisku jak i w szatni. Osobnym przypadkiem jest sprawa zagmatwanego transferu Duszana Kuciaka. Słowak polecany przez Jana Muchę miał problemy z rozwiązaniem kontraktu z poprzednim klubem FC VALSUI. Czy było warto na niego czekać!? Liczby obronionych w niesłychany sposób dogodnych akcji rywali mówi sama za siebie. Nie liczę już 375 minut w lidze bez straty gola. Jeżeli dodamy do tego wybuch formy talentów ze szkółki piłkarskiej Legii otrzymamy naprawdę ciekawą drużynę. Żyro czy Wolskiego fanom piłki jeszcze do niedawna nieznanym nie trzeba już reklamować, sami pracują na swoją sławę!

Muszę przyznać że jednej z naszych eksportowych ekip, czyli Legionistom udawało się na początku sezonu prawie wszystko. Trafiali w Lidze Europejskiej na rywali w zasięgu: Gaziantepspor i Spartak Moskwa. Udawało im się wychodzić z nieprawdopodobnych sytuacji, przy stanie 2:0 dla Spartaka w Moskwie po dwudziestu paru minutach nie wierzyłem w końcowy sukces. Ale Legioniści wierzyli, wielka tu zasługa odmienionego przeciwnościami losu z końcówki poprzedniego sezonu Macieja Skorży. Potrafił zmienić mentalność drużyny, tak by uwierzyli w zwycięstwo! I stało się po wygranej z Hapoelem oraz dwóch zwycięstwach z Rapidem mamy na dwie kolejki przed końcem awans do następnej rundy. Ten wyczyn na zawsze zapisze się w historii klubu oraz polskiej piłki! DO BOJU LEGIA, DAJ NAM WIĘCEJ POWODÓW DO RADOŚCI.

---

Więcej takich artykułów na Sport bez tajemnic


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 26 października 2011

Stadiony rosną jak grzyby po deszczu

Stadiony rosną jak grzyby po deszczu

W Polsce trwa gorączka budowy stadionów, autostrad i rozbudowy całej infrastruktury turystycznej. Za niespełna rok, będziemy mieć okazję przyjąć miliony turystów z całej Europy, którzy chcą oglądać na żywo mecze piłki nożnej. Cały sektor gastronomiczny i sportowy, w tym również zakłady bukmacherskie, już zaciera ręce.

Euro 2012 Polska-Ukraina, a kto następny?

Jednak nie tylko w Polsce budują się nowe stadiony. W związku z organizacją Euro 2016 przez Francję, tamtejszą infrastrukturę sportową też czekają duże zmiany. W ich przypadku sytuacja wygląda trochę inaczej niż u nas. Mianowicie, my musimy budować prawie wszystko od zera, natomiast Francja planuje jedynie rozbudowę i modernizację obecnych obiektów. Nowoczesne stadiony powstaną w największych francuskich miastach, między innymi takich jak Marsylia, Lille czy Strasbourg.

Kto na początku kolejki?

Pierwsza drużyna, która już za jakiś czas będzie mogła grać na nowej murawie to Olympique Marsylia. Prace nad nowym Vélodrome zostały już rozpoczęte, a pod koniec maja miało miejsce oficjalne pożegnanie ze starym stadionem. W jego miejscu powstanie nowoczesny obiekt sportowy o najwyższych standardach. Na efekty budowy będzie trzeba trochę poczekać, bo aż do połowy 2014 roku, niemniej jednak nowy stadion już budzi zachwyt. Jego koszty wraz z infrastrukturą okalającą opiewają na kwotę 267 milionów euro, a liczba miejsc zostanie zwiększona do 67 tysięcy.

Skarbonka się wypełnia

Kto najwięcej zarabia na tego typu imprezach sportowych? Ciężko powiedzieć, niemniej jednak na pewno każdemu trochę grosza przybędzie. Najlepszym przykładem są zakłady bukmacherskie, które nie muszą inwestować pieniędzy, a za to czerpią korzyści z zainteresowania kibiców. Przykładowo zakłady Unibet nie przygotowały jeszcze oferty na euro we Francji, ale na mecze Euro w Polsce i mecze ligowe, jak najbardziej. Cała oferta i dodatkowe promocje Unibet są na bieżąco aktualizowana, a im bliżej do mistrzostw, tym zainteresowanie nimi rośnie. Oszacowanie zysków jest dość ciężkie, ale może jakiś mały stadionik, albo chociaż orlika da się za nie wybudować…

Artykuł z serwisu Airstar.pl Darmowe artykuły do przedruku

Fenomen piłki nożnej w Polsce

Transmisje piłki nożnej od lat nie schodzą z ekranów polskich telewizorów. Mimo że sukcesy polskiej ekipy skończyły się w latach 80-tych, to my wciąż śledzimy mecze z ich udziałem. Przez jednych może to być nazwane pasją, przez innych sentymentem, a przez kolejnych zwyczajną głupotą.



Wyjątek potwierdzający regułę

Gdyby spróbować znaleźć wyjaśnienie tego zjawiska, trzeba by się mocno nagłowić, a pewnie i tak by z tego nic nie wyszło. Piłka nożna, to nie tylko mistrzostwa świata czy europy, w których zresztą regularnie odnosimy porażkę na polu walki, ale również liczne spotkania towarzyskie i rozgrywki ligowe. Najsilniejsze polskie drużyny zna chyba każdy polak o czym świadczy spore zainteresowanie zakładami bukmacherskimi. Tymczasem próba przeprowadzenia znajomości polskich klubów wśród obcokrajowców z pewnością zakończyłaby się sromotną klęską.

Z jedną strony cieszy postawa polskich kibiców, wiernych i pełnych nadziei, aż do samego końca. Tymczasem zastanawiające jest, dlaczego naród tak oddany temu sportowi nie jest w stanie odnosić w nim znaczących sukcesów. Kiedyś mówiono, że infrastruktura jest nieodpowiednia. Obecnie wraz z organizacją Euro 2012, ta wymówka stała się nieaktualna. W Polsce w końcu powstało kilka porządnych stadionów i duża ilość boisk tzw. orlików. Jednak nie ma się co tu czarować, jak mówi znane przysłowie złej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy i choć balet i futbol to odległe dyscypliny, to to powiedzenie pasuje tutaj idealnie. I nie chodzi mi tu, że mamy złych piłkarzy, nie mi to oceniać. Raczej złe jest samo podejście i system treningowy.

A my wciąż obstajemy przy swoim

Wydawałoby się, że najwyższy czas zmienić ulubioną dyscyplinę. Na horyzoncie mamy takie sporty drużynowe jak piłka ręczna czy siatkówka, gdzie nasze drużyny mają się czym pochwalić. I faktycznie zainteresowanie innymi sportami wzrasta. Lubimy oglądać to, w czym krajowa reprezentacja jest naprawdę dobra. Ale gdy nadchodzi czas mistrzostw w piłce nożnej, wiernie powracamy do naszej koronnej dyscypliny, żeby przeżywać kolejne katorgi. Można by powiedzieć, piłka nożna na złe i na jeszcze gorsze.v

Kontuzje w piłce nożnej

Kontuzje piłkarzy przy bardzo napiętym terminarzu spotkań drużyn zdarzają się coraz częściej, niekiedy potrafią doprowadzić znanego piłkarza do przedwczesnego zakończenia kariery lub młodego obiecującego piłkarza do końca snów o wielkiej piłce w wielkich klubach.



Jak mówi popularne powiedzenie: sport to zdrowie. Jednak nie zawodowy, dopowiadają lekarze. Zgadzają się z tym również wszyscy sportowcy, którzy uprawiają sport na co dzień. Nie inaczej jest w przypadku piłki nożnej. To właśnie ta dyscyplina sportu uznawana jest jedną najbardziej niebezpiecznych i brutalnych dyscyplin, w której o kontuzje cale nie trudno. I z całą pewnością potwierdzić to mogą wszystkie osoby które oglądają mecze na żywo.

Praktycznie w każdym meczu zauważyć można mniej lub bardziej groźne kontuzje. Wpływ na ilość kontuzji w piłce nożnej ma kilka ważnych kwestii. Pierwszy to fakt, że na boisku znajduje się aż 22 wysportowanych zawodników. Piłka nożna wymaga od nich zarówno siły jak i agresji. Dlatego nawet niepozorne starcie dwóch rosłych zawodników, może skończyć się fatalnie. Oczywiście do tego dochodzą nerwy. Przegrywający piłkarze, szczególnie gdy ich zespół notuje tyko słabe wyniki, często chcą wyżyć się na przeciwnikach właśnie za pomocą brutalnych faulów.

Im brutalniejsze zagrania tym poważniejsza kontuzja. Przekonało się o tym bardzo wielu zawodników, zarówno na zagranicznych boiskach jak i w naszej polskiej ekstraklasie. Ostatnią głośną kontuzją była niewątpliwie złamana noga naszego rodaka Marcina Wasilewskiego. Na szczęście śledząc wyniki na żywo jego gry, wraca on już do formy.

Euro 2012 coraz bliżej

Euro 2012 coraz bliżej

Autorem artykułu jest Luke Sept



Lato przyszłego roku dla wielu osób będzie zapewne zdominowane przez ważną imprezę dla fanów footballu, jaką są niewątpliwie Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.

Polscy kibice po raz pierwszy mogą czuć się naprawdę wyjątkowo, gdyż nasz kraj jest wraz z Ukrainą współorganizatorem, i współgospodarzem tego wydarzenia.

Wreszcie tak wielu polskich kibiców będzie mogło w pełnym rynsztunku uczestniczyć w takiej imprezie. Pod pojęciem rynsztunek, rozumie się oczywiście strój w jakiego skład wchodzą różne gadżety oraz czapki i szaliki czy też specyficzne stadionowe instrumenty. Dla fanów przygotowano na Euro 2012 koszulki, bluzy, dresy, czapki, szaliki oraz plecaki i torby.

Na małych kibiców czekają nie tylko stroje z logo Euro 2012 ale także kompleksowe artykuły piśmienne, plecaki oraz torby. Na Euro 2012 można oczywiście kupić koszulki czy inne elementy stroju sygnowane logo imprezy.

Mimo, że do oficjalnego otwarcia Mistrzostw zostało jeszcze kilka miesięcy, sklepy oferujące gadżety dla kibiców nie narzekają na małe obroty i brak zainteresowania. Wróży to dobrze dla przedsiębiorców, którzy prowadzą teraz i będą kontynuować w przyszłym roku sprzedaż ciekawych, pomysłowych gadżetów związanych z Mistrzostwami Europy.

Oferta tego rodzaju dostępna jest w stacjonarnych sklepach, sieciach, marketach czy księgarniach. Ale również sklep internetowy jest idealną platformą sprzedaży. Pozostając w domu i korzystając z domowego komputera znajdziemy wiele interesujących adresów w sieci, gdzie zakupy są proste i przyjemne. Można ich dokonywać o każdej porze z różnych miejsc.

---

euro 2012 koszulki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 24 października 2011

Boiskowi oszuści

Boiskowi oszuści

Autorem artykułu jest Marek Bojanowski



Teatr komedii czy teatr tragedii ? Czy współczesny football to jeszcze piłka nożna czy już gra wielkich aktorów ? Czy kibice są ofiarami czy widzami tego spektaklu ?

Piłka nożna to bardzo dynamiczna gra. 22 zawodników grających często na niewielkich przestrzeniach, szybko przemieszczająca się piłka i tylko trzech sędziów na boisku sprawiają, że tak wiele razy mamy do czynienia z niejednoznaczną sytuacją. Warunki te sprzyjają boiskowym oszustom. Kim oni są? To zawodnicy którzy chcą osiągać najlepsze wyniki nie grając fair-play. Mowa tu o przede wszystkim o symulowaniu fauli. To istna plaga obecnych rozgrywek.

Oglądając mecze na żywo zauważyć można, że przynajmniej w kilku sytuacjach zawodnicy udawali faule. Jest to bardzo krzywdzące dla przeciwników, szczególnie gdy taka sytuacja ma miejsce w polu karnym. Ilość nieprawidłowo podyktowanych rzutów karnych, które wpłynęły na losy spotkań jest tak wielka, że mówi się coraz częściej o wprowadzeniu powtórek na żywo. Umożliwiłyby one dokładne odtworzenie sytuacji. Możliwe, że powtórki te nie tylko wyłapałyby symulantów, ale również ewidentne zagrania ręką czy wątpliwości przy przekroczeniu linii boiska. Jednak na razie to tylko plany. Aktualnie z boiskowymi oszustami walczą piłkarskie federacje nakładając wysokie kary finansowe na takich piłkarzy.

Czy to przyniesie to w końcu korzystne skutki? Zobaczymy. Warto obserwować rozwój wydarzeń w najbliższych rozgrywkach w szczególności ligi włoskiej gdzie aktorska gra piłkarzy nabiera coraz większego znaczenia dla wyniku meczu. Sprawdzając wyniki na żywo w internecie omiajają nas wspaniałe akcje teatralne które czasem potrafią być nie samowitą komedią a czasem dramtyczynymi scenami.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fan drużyny musi mieć swój niezbędnik kibica

Fan drużyny musi mieć swój niezbędnik kibica

Autorem artykułu jest Luke Sept



Każdy człowiek wielbiący piłkę nożną ma swój niezbędnik kibica. Dla jednego w tym zestawie znajduje się bilet na mecz wraz z szalikiem, dla innego chipsy i kufel zimnego piwa. Wiele zależy od miejsca w jakim będzie oglądane widowisko, oraz jak bardzo jesteśmy zaangażowani w dopingowanie danej drużyny.

Jeśli kochamy sport jakim jest piłka nożna, możemy wybierać się na każdy mecz drużyny sportowej w naszym mieście, praktycznie wszędzie gra jakiś zespół, czy to w Ekstraklasie, czy na niższym szczeblu ligowym. Emocje prawie za każdym razem są podobne. Trzeba być z zespołem na dobre i na złe, nie ważne czy wygrywa do 0. Czy przegrywa sromotnie z ostatnim miejscem w tabeli.

Niezbędnikiem kibica nazywa się trąbki, czapeczki, łapki do klaskania. Jednak na polskich stadionach rzadko kiedy ich się używa. Wystarczy swoje gardło i 90 minut mocnego krzyczenia w tzw. młynie. Czyli tam gdzie zasiadają, a raczej stoją najbardziej zagorzali kibice drużyny. Są oni w stanie przekrzyczeć każdego i przez cały mecz dają z siebie wszystko. Podążają za zespołem kilometry na wyjazdy, są na wszystkich meczach domowych. Dzięki nim piłkarze wiedzą, że mają po co grać. Starają się prezentować widowiskowy futbol, aby na trybunach zagościła niesamowita atmosfera. Wówczas łatwiej się gra i przyjemniej ogląda nawet w telewizji taki mecz. Ponieważ przyśpiewki kibiców są dosyć ładne i fajnie wpadają w ucho. Rzadko kiedy są wyzwiska i przekleństwa, chyba że przyjeżdża drużyna z którą jesteśmy w niezbyt dobrych układach. Na szczęście podczas meczy reprezentacji kraju, takich sytuacji nie ma. Polska drużyna jest wspierana przez cały stadion i jest w biało czerwonych barwach.

Na Euro 2012, których organizatorami będziemy taki obraz zagości zapewne na każdym naszym meczu. Chciałoby się, abyśmy doszli do samego finału. Jednak czy na to pozwolą nasi piłkarze? Może jeśli wszyscy przyniosą swój niezbędnik kibica i nie rozstaną się z nim do końca trwania imprezy, będziemy w stanie osiągnąć sukces.

Wszyscy Polacy chcieliby zobaczyć jak polski kapitan wznosi puchar za zwycięstwo w górę. Tym bardziej w naszym kraju, co byłoby niesamowitym wydarzeniem. Niestety obecne realia nie pokazują, że posiadamy szansę na taki triumf. Jednak co pokazali Portugalczycy kilka lat temu, na swoim terenie można zdziałać bardzo wiele. Nawet nie będąc sporym faworytem u bukmacherów.

---

Gadżety na Euro 2012


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 20 października 2011

Skuteczne treningi

Skuteczne treningi

Autorem artykułu jest Jan Wentynski



Masz potrzebę na kapkę sportu? diecie lub o lepszym stylu życia? A może lepiej zaufać fachowcom, którzy stworzą dla Ciebie profesjonalny plan rozwojowy?

Szkoleniowcy, świadczą w dzisiejszych czasach holistyczne świadczenia trenerskie. Tworzą plany treningowe, przygotowują jadłospis, udostępniają siłownię i miejsce do aerobicu. Tacy dyżurni trenerzy są często do dyspozycji klientów przez 7 dni w tygodniu. Tacy trenerzy chętnie umawiają się na konsultację i doradzają w tematyce treningów i diety. Ich ceny są nadzwyczaj wysokie. Dla stałych bywalców posiadają jednak interesujące systemy ulg.

Kadra takich trenerów opracowuje także różnorodnego rodzaju treningi siłowe. Są one przeznaczone zarówno dla zawodników chcących trenować kulturystykę jak i pragnących ćwiczyć się w pozostałych sportach siłowych. Proces projektowania tego rodzaju programu treningowego bierze pod uwagęrozwój umięśnienia. Jest on ugruntowany na wiedzy i doświadczeniu jak poszczególne ćwiczenia wpływają na określone partie umięśnienia.

To co wyróżnia profesjonalne przedsiębiorstwa szkoleniowe to jednostkowe nakierowanie na potrzeby trenującego zawodnika. Polega ono na zdiagnozowaniu jednostkowych potrzeb i warunków kondycyjnych ćwiczącego oraz na sporządzeniu skutecznego planu treningowego. Wieloletnie doświadczenie takich szkoleniowców i fachowa wiedza dietetyków mają przełożenie na świetne efekty treningów.

Zamawiając indywidualny program otrzymają Państwo niezwykle efektywnie skonstruowany system treningów na siłowni, materiały pomocnicze oraz jednostkowo opracowane porady dietetyczne. Zasugerują one również korzystanie z całościowych procesów odnowy biologicznej oraz wyczerpujących konsultacji.

Z biegiem czasu powyższe plany treningowe zapewniają wydajne zrzucenie nadwagi oraz skuteczną zachętę do aktywności. Przekonaj się ile przyjemności daje aktywny styl życia!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Koniec Maaskanta w Wiśle?

Koniec Maaskanta w Wiśle?

Autorem artykułu jest Michał Zawierucha



Właściciel Wisły Kraków Bogusław Cupiał powoli zaczyna tracić cierpliwość do holenderskiego trenera zespołu Mistrza Polski. Jeżeli Robert Maaskant chce dalej prowadzić pierwszy zespół Wisły Kraków musi się mieć na baczności i powinien zmobilizować swoich podopiecznych do lepszej gry.

Ostatnio prezes Cupiał wezwał „na dywanik” prezesa Bogdana Basałaja i dyrektora sportowego Stana Valckxa. Spotkanie miało na celu wyjaśnienia co jest przyczyną kryzysu, który dotknął w ostatnich tygodniach drużynę Mistrza Polski. To, że prezes Cupiał chce rozmawiać z obydwoma panami, znaczy że ma do nich jeszcze zaufanie. Gorzej może być z nieobecnym na tym posiedzeniu Robertem Maaskantem, na którego spada odpowiedzialność za ostatnie wyniki. Wszyscy doskonale wiedzą, jak prezes Cupiał zwalnia trenerów – faksem przez sekretarki.

Problemy Maaskanta zaczęły się w momencie odpadnięcia Wisły w eliminacjach do upragnionej Ligi Mistrzów. Jednak z racji tego iż Mistrz Polski odpadł w ostatniej fazie eliminacyjnej, został nagrodzony możliwością występów w Lidze Europy. Na pewno marne było to pocieszenie dla prezesa Cupiała, bo przecież Wisła miała właśnie teraz wywalczyć awans do wyjątkowo niedostępnego dla polskich klubów, „piłkarskiego raju”. Jednak wówczas prezes Cupiał nie robił jeszcze nerwowych ruchów, a cierpliwie czekał na odpowiednie wyniki w Lidze Europy. Te jednak jak na razie nie nadeszły i raczej w najbliższym czasie nie należy się ich spodziewać. Wisła nie sprostała duńskiej drużynie Odense Boldklub i holenderskiemu FC Twente, tracą w tych dwóch spotkaniach aż 7 bramek, a zdobywając tylko 2. Kolejnym przeciwnikiem będzie angielskie Fulham FC, z którym raczej Mistrz Polski zaliczy kolejne dwie porażki. Wówczas nawet gdyby wiślacy wygrali dwa ostatnie mecze to i tak nie wyjdą z grupy, a jedynie co osiągną to podniesienie współczynnika krajowego oraz własnego – klubowego. To akurat nie jest złe, ale raczej nie zadowoli prezesa, który w końcu wykłada niemałe pieniądze na funkcjonowanie klubu.

Przyczyn kryzysu jest zapewne wiele. Po pierwsze są nimi na pewno kontuzje czołowych graczy krakowskiego zespołu. Tacy gracze jak Maor Melikson, Patryk Małecki czy Tsvetan Genkov stanowią o sile ataku Wisły. Kolejną przyczyną jest brak lidera zespołu. Wcześniej był nim Maor Melikson, który jednym zagraniem potrafił otworzyć drogę do bramki, co pokazał w meczu z Liteksem Łowecz. Jednak wg mnie główną przyczyną kryzysu Wisły jest za duża ilość obcokrajowców, który nie wiedząc dla kogo pracują, dla kogo grają. Nie mówię, że Wisła ma być całkowicie polską drużyną, bo ani Legia Warszawa, ani Lech Poznań nimi nie są. Jednak tam zachowane są lepsze proporcję liczby Polaków do obcokrajowców.

Niestety wydaje mi się, że jednak trener Robert Maaskant nie obroni się wynikami i zostanie zwolniony z Wisły Kraków. Tylko nie wiem czy to będzie dobre rozwiązanie dla władz, bo wg mnie on jest dobrym fachowcem. Władze Wisły powinny znaleźć inny sposób na rozwiązanie tego kryzysu, a trenerowi dać jeszcze szansę.

Tylko należy pamiętać jeszcze o jednym. Mianowicie, że sukces ma wielu ojców, porażka zawsze jest sierotą – oby trener Maaskant nią nie został.

---

Piłka nożna


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Piłkarze tworzą historię

Piłkarze tworzą historię

Autorem artykułu jest Marek Bojanowski



Piłka nożna to dyscyplina sportowa z bardzo długą i bogatą historią. Każdego roku, w każdym kraju rozgrywa się setki spotkań które zapisują się w dziejach światowej piłki. Historia tworzona jest przez zdobyte trofea, strzelone bramki i pobite rekordy. Aktualnie jesteśmy świadkami tworzenia nowej historii w piłce nożnej.

Piłka nożna to dyscyplina sportowa z bardzo długą i bogatą historią. Każdego roku, w każdym kraju rozgrywa się setki spotkań które zapisują się w dziejach światowej piłki. Historia tworzona jest przez zdobyte trofea, strzelone bramki i pobite rekordy. Aktualnie jesteśmy świadkami tworzenia nowej historii w piłce nożnej.

Jest to spowodowane coraz to wyższym poziomem piłkarskim zawodników i drużyn ale także zwiększoną ilością spotkań i mnogością rozgrywek. Rekordy występów czy pozycje najlepszych strzelców w historii klubów, w wielu przypadkach były nie zagrożone przez wiele poprzednich lat. Wiele ludzi, którzy oglądali od lat mecze na żywo twierdzą, że piłka nożna w czasach w których ustanawiane były poprzednie rekordy, była o wiele mniej skomplikowana. Większe były również różnice pomiędzy konkretnymi zespołami, łatwiej było zdobywać bramki. Pomimo, że obecnie różnice te się zacierają, drużyny grają o wiele bardziej rozważnie a hokejowe wyniki zdarzają się naprawdę rzadko, część rekordów została już pobita. Wpływ na to ma kilka czynników. Wszyscy, którzy obserwują wyniki na żywo wiedzą, że coraz częściej spotykamy się z nastolatkami, którzy stają się gwiazdami swoich klubów. Najlepszym przykładem jest tu Lionel Messi, który jest najlepszym piłkarzem na świecie. Pomimo młodego wieku – 24 lat, gra on już od 7 sezonów w podstawowym składzie tak mocnego klubu jakim jest FC Barcelona. W 278 meczach zdobył już 192 gole. Dzięki temu, jest już na drugim miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców dumy Katalonii i wielce prawdopodobne, że już niedługo stanie się liderem. Ma on przed sobą bowiem co najmniej 6 sezonów gry i wiele goli do zdobycia. W przypadku Messiego oraz innych nowych rekordzistów, bardzo istotny jest wiek w którym zaczęli grać na najwyższym poziomie oraz to, że grając w mocnych drużynach mogą zdobywać najwyższe cele i zarazem grać w narodowych reprezentacjach.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Polska i Rosja z dzikimi kartami w Pucharze Świata siatkarzy.

Polska i Rosja z dzikimi kartami w Pucharze Świata siatkarzy.

Autorem artykułu jest Mariusz Gradowski



Chciałbym podzielić się z wami tym co mnie intryguje na temat udziału polskich i rosyjskich siatkarzy w Pucharze Świata organizowanym w Japonii na przełomie listopada i grudnia. Mimo, że na ostatnich Mistrzostwach Europy polacy pokonali rosjan w meczu o brązowy medal mistrzostw, to chyba nasi rywale przyjęli tą wiadomość jakby na nią czekali.

Wczorajsza wiadomość o udziale polaków w turnieju Pucharu Świata zapaliła światełko w tunelu - jest to kolejna okazja do uzyskania kwalifikacji olimpijskich w Londynie jednak nie będzie to spacerek po łące.
Turniej rozpocznie się 20 listopada i potrwa do 4 grudnia , w tym czasie nasi siatkarze rozegrają 11 spotkań przez 15 dni.
To naprawdę super wielkie wyzwanie. W Japonii rywalami Polaków będą: Kuba, Japonia, Serbia, Argentyna i Iran
- pierwszy etap; oraz Chińczycy, Amerykanie, Egipcjanie, Rosjanie, Włosi oraz Brazylijczycy w etapie drugim.

Wywalczenie awansu będzie szalenie trudnym zadaniem. Zdają sobie z tego sprawę dwie ważne osoby w polskiej siatkówce: prezes PZPS Mirosław Przedpełski i szkoleniowiec reprezentacji mężczyzn Andrea Anastasi.

Ta misja wydaje się niewykonalna, lecz już wcześniej udowodniliśmy, że możemy dokonywać wspaniałych rzeczy, kiedy nikt
na nas nie stawia - dodaje jednak na koniec Włoch, który na Puchar Świata powoła najprawdopodobniej wielkich nieobecnych ostatnich ME, czyli Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego czy Daniela Plińskiego. Z nimi o awans powinno być łatwiej.
Oby tylko to światełko w tunelu nie okazało się nadjeżdżającym z wielką prędkością pociągu. Jedną z niewiadomych i jak dotąd bardzo kontrowersyjną jest brak udziału (lub być może jego udział) Mariusza WLAZŁEGO. Z wypowiedzi na łamach gazet nie można z całą pewnością stwierdzić czy Wlazły wróci do kadry czy nie. Jest on jednak bardzo cennym zawodnikiem i to nie tylko dla SKRY w której widać, że jakoś z jego formą jak i zdrowiem jest całkiem dobrze. Mimo to np. Kurek broni swoich kolegów
z drużyny mówiąc, że potrzebują odpoczynku od reprezentacji ze względów zdrowotnych. Jednak Daniel Pliński i Michał Winiarski mimo podobnych problemów do niej wracają. Czy to aby na pewno względy zdrowotne?????????????????.
Polacy są brązowymi medalistami ostatnich mistrzostw Europy W decydującym spotkaniu pokonali Rosję. Zespół rosyjski był drugi w ostatniej edycji PŚ. Jednak Trener reprezentacji Rosji Władimir Alekno zdradził, że przyznanie "dzikiej karty"
w Pucharze Świata dla jego podopiecznych nie było zaskoczeniem. - Nie mogę nazwać tej decyzji niespodziewaną. Czekałem na "dziką kartę". Uważam, że Rosji ona jak najbardziej należała. Każdą szansę jaką niesie życie trzeba wykorzystywać
do maksimum. My otrzymaliśmy taką szansę i postaramy spełnić nasze oraz kibiców oczekiwania - powiedział Władimir Alekno w pierwszych komentarzach po przyznaniu "dzikiej karty".

---

Graduch


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gadżety na EURO 2012

Gadżety na Euro 2012

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Rozkopane miasta, ulice pełne panów w odblaskowych kamizelkach zajadających się kanapkami lub ciężko pracujących – taki widok nas nie dziwi.

W końcu już za niecały rok polskie miasta nawiedzą gromady kibiców, którzy będą mieli tylko jeden cel – tak wesprzeć swoich piłkarzy, by ci zostali Mistrzami Europy w 2012 roku. Oczywiście każdy z nich odpowiednio przygotowany.

Gadżety kibica schodzą jak świeże bułeczki ze sklepowych półek. Zapotrzebowanie jest tak duże, że niektóre firmy nie nadążają z uzupełnianiem magazynów. A przecież do mistrzostw pozostało jeszcze 10 miesięcy! Spełniają się więc prognozy ekonomistów, którzy już dawno głosili, że choć inwestycja w gadżety z logiem Euro 2012 jest ogromna, to nie można na niej stracić.

Według badań przeprowadzonych przez wrocławski instytut badawczy MANS i ukraiński KIIS Kiev International Institute of Sociology, Polacy pomimo porażek swojej drużyny, pozostają patriotami. Badani jednogłośnie stwierdzili, że woleliby kupić akcesoria o biało-czerwonej barwie, niż promujące tylko Euro 2012. Na spory zysk mogą więc liczyć ci przedsiębiorcy, w których ofercie będą przeważać produkty związane z Polską oraz z jej regionami. Na przykład we Wrocławiu, w którym to przeprowadzono badanie, wiele osób kupiłoby gadżety z symbolem miasta, czyli krasnalami.

Jak do tej pory największą popularnością cieszą się bluzy i koszulki z nadrukiem Euro 2012. Najczęściej nabywają je panowie, choć i panie chętnie sięgają po tego typu akcesoria. Ich wybór jest ogromny. Na sklepowych półkach nie mogło zabraknąć narodowych szalików, toreb z nadrukiem Euro 2012, plecaków, ręczników, krawatów, zapalniczek. Ponadto prawdziwy kibic, który nawet we śnie kopie piłkę, może wyposażyć się w poduszki i pościele z logiem mistrzostw. Nie mogło zabraknąć ceramiki i szkła, a także puzzli, które sprawią radość niejednemu dużemu chłopcu. Dzieci na pewno będą zachwycone maskotkami, zaprojektowanymi specjalnie z myślą o tym wydarzeniu sportowym, choć pewnie i dorośli fani chętnie zaopiekują się dwoma pluszowymi bliźniakami.

Dla osób, którym żaden z nadruków nie przypadł do gustu, w grudniu zostanie wypuszczona na rynek kolejna seria koszulek i maskotek. W tym samym czasie ma zostać także zaprezentowana oficjalna piłka mistrzostw Europy 2012 w Polsce i na Ukrainie. I wtedy to można będzie się spodziewać prawdziwego natarcia kibiców, którzy będą chcieli kopać taką samą piłkę, jak ich piłkarscy idole.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl